Chyba nie znam osoby, która by nie lubiła faworków. 🙂 Złote, bardzo kruchutkie i co najważniejsze – nie nasiąknięte tłuszczem.
Składniki i przepis na chrupiące faworki:
- 450 g mąki pszennej
- 5 żółtek
- szczypta soli
- płaska łyżka cukru pudru
- 2 łyżki spirytusu (można zastąpić octem)
- 3/4 szklanki gęstej kwaśnej śmietany 18%
- tłuszcz do głębokiego smażenia (w moim przypadku 1.5 litra oleju rzepakowego)
- cukier puder do oprószenia
Mąkę przesiewamy, dodajemy szczyptę soli, cukier puder, żółtka, 2 łyżki spirytusu i śmietanę. Dobrze wyrabiamy ciasto do otrzymania gładkiej kuli ciasta. Wyrobione ciasto zawijamy w folię spożywczą na 30 minut, aby odpoczęło i zmiękło.
Po tym czasie ciasto musimy dobrze wybić wałkiem, by w cieście podczas wałkowania pojawiły się małe pęcherzyki powietrza. Ma to na celu wtłoczenie do ciasta jak największej ilości powietrza – ciasto rozwałkowujemy, składamy i ubijamy wałkiem. Czynność tę powtarzamy przez 5-7 minut. Następnie ciasto owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na dowolną grubość, radełkiem wykrajamy prostokąty o szerokości około 3-4 cm, a długości 12-15 cm. Każdy pasek nacinamy pośrodku i przez nacięcie przekładamy jeden z końców.
Smażymy w gorącym tłuszczu (około 180ºC) na złoty kolor z obu stron. Wyjmujemy cedzakiem i odsączamy na ręczniku papierowym. Po wystygnięciu oprószamy cukrem pudrem.
Pycha, zawsze robię z podobnego przepisu 🙂
To ja jestem pierwsza. Nie lubie faworkow, ani paczkow. Chociaz ostatnio ku zaskoczeniu paczki mi posmakowaly. Ale Twoje faworki wygladaja bardzo smacznie 🙂
Chodź nie przepadam na smażonym raz do roku mogę się skusić na takie słodkości 🙂
Uwielbiam faworki. Obecnie szukam przepisu na takie super kruche. Twoje wyglądają smakowicie